niedziela, 1 lutego 2009

30.01.2009 - koniec :(

Rano żegnamy Chiny, wyjeżdżamy z hotelu około 9 rano, 14:05 wylot z Pekinu do Frankfurtu, we Frankfurcie około 17 godziny, już czasu naszego. W samolocie ok, czas szybko leci niektórzy kontynuują wczorajszą imprezę niestety źle się dla nich to kończy jeden pan pluje krwią i potrzebny jest lekarz, inni spóźniają się na samolot Frankfurt - Warszawa około 20 godziny :). Przedłużyli sobie powrót do Polski, nie wiemy dokładnie o której wrócę. W Warszawie po 24 godzinach bez snu idziemy spać do hotelu, rano wyruszamy do Łodzi na małe zakupy w Manufakturze i potem szybko autostradą do Poznania i do domku. Było super ciężko opisać wszystko, trzeba to wszystko po prostu zobaczyć na własne oczy może nasze kiedyś jeszcze raz to zobaczą. PA, do zobaczenia w Polsce.




:: spanko po imprezie ::

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz