Jesteśmy w punkcie przelotowym, w naszej kochanej stolicy, Warszawie. Zatrzymaliśmy sie w hotelu campannile varsowvia czy cos takiego (w centrum niedaleko dworca Warszawa centralna). Z K-g wyjechaliśmy 8:45 po około 7 godzinach dojechaliśmy do celu. Droga kijowa bo śnieg i mokro (wypryskaliśmy cały płyn :)), miedzy Toruniem, a Warszawą dziura na dziurze. masakra. (muszę obilczyć ile będzie przez Łódź autostradą przez Poznań, jak mała różnica to może zmienimy trasę powrotną).
Hotel OK. wszystko jak powinno być, internet darmowy dlatego możemy napisać tutaj na stronce. Po zameldowaniu pojechaliśmy do Fashion Outlet, kupiliśmy jakieś szmatki i walizke dla Moni na podróż. Teraz leżymy w łóżku, pijemy piwko i planujemy kolejny dzień.
ps. może dodam jakieś zdjęcia jak mi się uda, bo dopiero 2 min temu pomyśalem żeby cos skrobnąć na interecie i wymyśliłem tego bloga, może sie nie udać :)
:))))
OdpowiedzUsuńallleee nuumer!!!! superacko!! cieszę się na tego Waszego bloga - a jaka niespodzianka!
Kochani życzę Wam superowej podróży no i oczywiście masę podróżniczych wrażeń!
NO NO dobrze pomyślane stały kontakt ze światem, pod warunkiem że chinczycy mają oryginalny internet a nie jakąś podróbę:) czekamy na Wasze codzienne relacje!!!
OdpowiedzUsuńsuper,że możemy na bieżąco dowiedzić się jak spędzacie czas.Zdjęcia są fajne,niektóre sobie drukuję.Piszcie dalej.a zrobię sobie kronikę.pozdrawiam Was i miłego odpoczynku.Pa
OdpowiedzUsuń